http://www.agronews.com.pl/pl/0,25,9352,chaos_na_rynku_biopaliw.html
Zgodnie z wymogami dyrektywy 2009/28 w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych, która powinna być wdrożona w polskim ustawodawstwie do dnia 5 grudnia 2010 roku, udział energii ze źródeł odnawialnych we wszystkich rodzajach transportu do 2020 roku musi wynieść co najmniej 10%. Końcowe zużycie oraz emisja gazów cieplarnianych dzięki wykorzystaniu biopaliw i biopłynów wynosi co najmniej 35%. Limit emisji począwszy od stycznia 2017 dla biopaliw i biopłynów, wg dyrektywy z dnia 2009/28, musi wynieść minimum 50%.
Powyższe przepisy mówią również o pochodzeniu biopaliw i biopłynów,
które nie mogą pochodzić z surowców z terenów o wysokiej bioróżnorodności, zasobnych w pierwiastek węgla, torfowisk itp., np. obszary Natura 2000.
Tym samym Polska zobowiązana jest do kontroli spełniania kryteriów zrównoważonego rozwoju (KZR). Kryteria ZR dotyczą tak samo biopaliw, biopłynów produkowanych w EU, jak i tych pochodzących z importu.
Rząd Polski nie dopełnił obowiązku przedłożenia komisji europejskiej wykresu obszarów i emisji CO2 na poziomie drugim jednostek terytorialnych do celów statystycznych NUTSZ zgodnie z wymogami rozporządzenia 1059/2003. Termin złożenia informacji minął 31.03.2010 roku. Konsekwencją tych zaniedbań jest brak możliwości stosowania wartości standardowych określonych w załączniku 5 dyrektywy 2009/28. Wartości standardowe emisji CO2 mogą być stosowane wyłącznie w przypadku upraw surowców poza wspólnotą europejską, uprawianych w krajach UE, które wypełniły wymagania rozporządzenia 1059/2008 oraz z odpadów (produkcje uboczne rolnictwa i rybołówstwa). Tym samym Polska została zakwalifikowana do grupy krajów, które muszą podawać rzeczywiste wartości emisji CO2 w całym łańcuchu (ZR) zrównoważonego rozwoju. Do grupy krajów obok Polski, które nie mogą stosować wartości standardowych emisji CO2 z załączników do dyrektywy 2009/28, zaliczono Maltę i Portugalię.
Dyrektywa 2009/28 w sprawie promowania ze źródeł odnawialnych określa jasno, że jedynie biopaliwa i biopłyny wyprodukowane zgodnie z KRZ mogą być wliczane w cele krajowe (przyp. NCW – narodowy cel wskaźnikowy), oraz mogą podlegać różnym formom wsparcia finansowego (np. niższa akcyza).
Polska będzie się tłumaczyć przed Trybunałem Sprawiedliwości?
Zaniechania rządu mogą powodować wzrost cen paliw oraz powodować kłopoty firm tj. PKN Orlen i Lotos, które muszą dodawać biokomponenty do benzyny i oleju napędowego z NCW.
Obliczenia redukcji emisji gazów cieplarnianych dotyczy wszystkich instalacji do produkcji biopaliw i biopłynów uruchomionych po 23 stycznia 2008 roku. W instalacjach działających przed tą datą wyliczana będzie obowiązkowo od 1 kwietnia 2013 roku.
Polski sektor biopaliw i biopłynów tym samym pozostawiony został samemu sobie i musi podjąć działania zmierzające do wypełnienia wymagań dyrektywy 2008/28. Powoduje to zmniejszenie konkurencyjności na rynkach międzynarodowych oraz wprowadzenie chaosu na rynku polskim. Firmy polskie muszą posiłkować się systemami wprowadzającymi KZR, działającymi w innych państwach EU. Jako przykład można przywołać naszego sąsiada - Niemcy, które to wypracowały dwa systemy ZR biopaliw i biopłynów. Systemy te są dobrowolne i polegają na certyfikacji podmiotów uczestniczących w łańcuchu ZR, a to wiąże się z poniesieniem dodatkowych kosztów, które przekładać się będą na cenę paliw na stacjach.
Opisane systemy to REDcert i ISCC, które uzyskały dopuszczenie przez BLE (www.ble.de) – niemieckie ministerstwo ds. żywności i rolnictwa. Zgodnie z informacjami Komisji Europejskiej zostaną one do końca kwietnia dopuszczone do stosowania w Niemczech i wszystkich innych krajach, w tym poza UE.
Rolnicy, grupy producentów rolnych, firmy handlowe, gorzelnie, olejarnie, estrownie, sprzedawcy paliw muszą wyliczać całkowitą emisję CO2 i kolejno sumować w łańcuchu ZR,
Komisja Europejska informuje również, że każdy kraj członkowski powinien wprowadzić własne systemy dobrowolne certyfikacji biopaliw i biopłynów. Według ostatnich informacji z Ministerstwa Gospodarki rozpoczęto prace nad wdrożeniem dyrektywy 2009/28, lecz nie podano terminu zakończenia prac. W związku z tym Polskę czeka postępowanie przed Trybunałem Sprawiedliwości, najprawdopodobniej za niewdrożenie wymagań dyrektywy.
Sektor paliw i biopaliw musi poszukiwać innych rozwiązań, które pozwolą na handel międzynarodowy. Najczęściej wybierają systemy ZR opracowane w Niemczech i przeprowadzają certyfikację w oparciu o kryteria tych systemów. Dużym wyzwaniem oprócz spełnienia wymagań systemów jest liczenie wartości rzeczywistych emisji gazów cieplarnianych (tzw. GHG) na całym łańcuchu życia biopaliw i biopłynów.
Rolnicy, grupy producentów rolnych, firmy handlowe, gorzelnie, olejarnie, estrownie, sprzedawcy paliw muszą wyliczać całkowitą emisję CO2 i kolejno sumować w łańcuchu ZR. Wiązać się to może z uzyskaniem szczegółowych danych od producentów rolnych, nawozów itp. Wartości te powinny odzwierciedlać stan rzeczywisty, gdyż wg dyrektywy 2009/28 produkcja rolna w niektórych przypadkach stanowi 50% emisji w całym łańcuchu (np. biodiesel z rzepaku). Drugim problemem jest fakt, że dane te będą weryfikowane przez jednostki certyfikujące dopuszczone przez niemieckie ministerstwo BLE (wykaz jednostek), a cały obrót biopaliw i emisjami przeniesie się za naszą zachodnią granicę. Trzecim pośrednim zagrożeniem będzie wzrost cen żywności, gdyż producenci chętnie będą sprzedawać surowiec spełniający KZR po wyższej cenie.
Michał Cierpiałowski, fot. sxc.hu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz